Nie musiałam w tym roku długo czekać, aby trafić na pierwszego literackiego gniota. Druga książka, po jaką sięgnęłam i proszę, oto jest. Gniot nad gnioty nawet.
Powieść "Ostatnie tango w Paryżu" Roberta Alley'a powstała na podstawie głośnego filmu Bernardo Bertolucciego. Filmu nie znam, ale jego literackiego klona żałuję, że poznałam. Jedyny plus jest taki, że to wątpliwe dziełko jest krótkie. Inaczej nie dotrwałabym.
Jesto niby romans, niby powieść erotyczna – niesmaczna, tragiczna, neurotyczna.
Atmosfera jakaś duszna, przykurzona. Bohaterów trudno polubić albo choćby zrozumieć.
On starzejący się, ona dwudziestokilkuletnia – spotykają się w wynajętym mieszkaniu, nie znając swoich nazwisk. Jego żona popełniła samobójstwo, ona kręci ze znajomym jakieś reality show. Oboje desperacko szukają bliskości, ale tak naprawdę mentalnie są bardzo dalecy od siebie. Wszystko zmierza ku tragicznemu finałowi.
Nie polecam. Jest wiele lepszych romansów w scenerii Paryża.
“Ostatnie Tango w Paryżu” – krytyczna minirecenzja
Nie musiałam w tym roku długo czekać, aby trafić na pierwszego literackiego gniota. Druga książka, po jaką sięgnęłam i proszę, oto jest. Gniot nad gnioty nawet.
Powieść “Ostatnie tango w Paryżu” Roberta Alley’a powstała na podstawie głośnego filmu Bernardo Bertolucciego. Filmu nie znam, ale jego literackiego klona żałuję, że poznałam. Jedyny plus jest taki, że to wątpliwe dziełko jest krótkie. Inaczej nie dotrwałabym.
Jesto niby romans, niby powieść erotyczna – niesmaczna, tragiczna, neurotyczna.
Atmosfera jakaś duszna, przykurzona. Bohaterów trudno polubić albo choćby zrozumieć.
On starzejący się, ona dwudziestokilkuletnia – spotykają się w wynajętym mieszkaniu, nie znając swoich nazwisk. Jego żona popełniła samobójstwo, ona kręci ze znajomym jakieś reality show. Oboje desperacko szukają bliskości, ale tak naprawdę mentalnie są bardzo dalecy od siebie. Wszystko zmierza ku tragicznemu finałowi.
One reply on ““Ostatnie Tango w Paryżu” – krytyczna minirecenzja”
Fajna recenzja.