Categories
Książki

“Bornholm, Bornholm” Hubert Klimko-Dobrzaniecki

Póki co najmniej fascynująca powieść tego autora, jaką czytałam, choć jeśli jej nie porównywać z “Preparatorem” czy “Złodziejami Bzu”, to można ją uznać za dobrą.
Dwa wątki się tu przeplatają. Mąż, niemiecki nauczyciel biologii, jest w związku, który się wypalił i trzymają go tylko dzieci. Żona, chłodna, dominująca i on, który nagle sobie uświadamia, że żyje od lat pod pantoflem. Wojna i wysłanie nauczyciela na Bornholm pozwalają obojgu zweryfikować uczucia, jakie do siebie żywią.
Drugi wątek to monolog dorosłego syna przy łóżku matki, która jest w śpiączce. Daje to synowi możliwość podsumowania ich wzajemnej relacji, wylania żalów i przyznania się do mimowolnego uzależnienia.
To powieść o kobietach silnych, zaborczych, dominujących i o tym, jak wpływają na bliskich im mężczyzn. Powieść o tym, co ludzi trzyma razem.

Póki co najmniej fascynująca powieść tego autora, jaką czytałam, choć jeśli jej nie porównywać z "Preparatorem" czy "Złodziejami Bzu", to można ją uznać za dobrą.
Dwa wątki się tu przeplatają. Mąż, niemiecki nauczyciel biologii, jest w związku, który się wypalił i trzymają go tylko dzieci. Żona, chłodna, dominująca i on, który nagle sobie uświadamia, że żyje od lat pod pantoflem. Wojna i wysłanie nauczyciela na Bornholm pozwalają obojgu zweryfikować uczucia, jakie do siebie żywią.
Drugi wątek to monolog dorosłego syna przy łóżku matki, która jest w śpiączce. Daje to synowi możliwość podsumowania ich wzajemnej relacji, wylania żalów i przyznania się do mimowolnego uzależnienia.
To powieść o kobietach silnych, zaborczych, dominujących i o tym, jak wpływają na bliskich im mężczyzn. Powieść o tym, co ludzi trzyma razem.

One reply on ““Bornholm, Bornholm” Hubert Klimko-Dobrzaniecki”

Byłam na Bornholm na wycieczce. Omawianej książki nie czytałam, ale “Złodziei bzu” – owszem.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink