Przez długi czas, wybierając książki, w ogóle nie zwracałam uwagi na wydawcę. Stopniowo jednak zaczęłam zauważać pewne prawidłowości. Konkretne nazwy wydawnictw powtarzały się przy książkach, które robiły na mnie szczególne wrażenie. I tak najpierw przypadły mi do gustu propozycje Marginesów, szczególnie za sprawą mojego ulubionego pisarza Jaume Cabre. Im bliżej jednak przyglądałam się ofercie Marginesów, tym więcej ich propozycji uznawałam za nie trafiające w mój gust, głównie tyczyło się to kryminałów, których prawie wcale nie czytam. Moje zainteresowanie Marginesami osłabło. Za to na miejsce pierwsze w rankingu moich ulubionych wydawnictw wysunęło się Czarne.
Po części wiąże się to z ewoluowaniem mojego czytelniczego gustu w kierunku literatury faktu, głównie reportaży i książek podróżniczych. Oferta Czarnego obfituje właśnie w tego typu literaturę. Znajdziemy u nich świetne reportaże, opowiadające o krajach mało popularnych jak Mołdawia, Armenia lub Kambodża,
czy regionach jak Bałkany. Czarne proponuje również biografie ciekawych ludzi oraz np. zespołów muzycznych, choćby Depeche Mode.
Czarne nie ogranicza się jednak do literatury non fiction. Proponuje również niebanalne powieści społeczno-obyczajowe jak np. "Złodzieje Bzu" Huberta Klimko-Dobrzanieckiego, "Tartak" Daniela Odiji czy wysoko oceniane "Cieśniny" Wojciecha Nowickiego.
To Czarne publikuje autorów pokroju Swietłany Aleksijewicz. Przyznam, że marzy mi się, by zgromadzić sobie całą kolekcję książek wydanych przez Czarne. Byłaby to prawdziwa skarbnica wiedzy o świecie.
https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki
Czarne, moje ulubione wydawnictwo
Przez długi czas, wybierając książki, w ogóle nie zwracałam uwagi na wydawcę. Stopniowo jednak zaczęłam zauważać pewne prawidłowości. Konkretne nazwy wydawnictw powtarzały się przy książkach, które robiły na mnie szczególne wrażenie. I tak najpierw przypadły mi do gustu propozycje Marginesów, szczególnie za sprawą mojego ulubionego pisarza Jaume Cabre. Im bliżej jednak przyglądałam się ofercie Marginesów, tym więcej ich propozycji uznawałam za nie trafiające w mój gust, głównie tyczyło się to kryminałów, których prawie wcale nie czytam. Moje zainteresowanie Marginesami osłabło. Za to na miejsce pierwsze w rankingu moich ulubionych wydawnictw wysunęło się Czarne.
Po części wiąże się to z ewoluowaniem mojego czytelniczego gustu w kierunku literatury faktu, głównie reportaży i książek podróżniczych. Oferta Czarnego obfituje właśnie w tego typu literaturę. Znajdziemy u nich świetne reportaże, opowiadające o krajach mało popularnych jak Mołdawia, Armenia lub Kambodża,
czy regionach jak Bałkany. Czarne proponuje również biografie ciekawych ludzi oraz np. zespołów muzycznych, choćby Depeche Mode.
Czarne nie ogranicza się jednak do literatury non fiction. Proponuje również niebanalne powieści społeczno-obyczajowe jak np. “Złodzieje Bzu” Huberta Klimko-Dobrzanieckiego, “Tartak” Daniela Odiji czy wysoko oceniane “Cieśniny” Wojciecha Nowickiego.
To Czarne publikuje autorów pokroju Swietłany Aleksijewicz. Przyznam, że marzy mi się, by zgromadzić sobie całą kolekcję książek wydanych przez Czarne. Byłaby to prawdziwa skarbnica wiedzy o świecie.
4 replies on “Czarne, moje ulubione wydawnictwo”
Też lubię czarne, jeszcze Sonia Draga, Wydawnictwo Literackie, Media Rodzina. Pewnie coś jeszcze ale teraz
nie przypomne sobie.
Zwracam uwagę na wydawcę. Ot, takie bibliotekarskie przyzwyczajenie. 🙂 Również lubię Czarne.
Ja wydawnictwa Sonia Draga nie cenię. Nie twierdzę, że wszystko, co wydają, jest złe, ale publikują niekiedy chłam, a najbardziej zarzucam im, że najwyraźniej dają jedną książkę do tłumaczenia np. dwóm tłumaczom i potem nikt nie zadaje sobie trudu, żeby ujednolicić całość pod względem używanych określeń. Wychodzą z tego dziwne hybrydy.
Czarne, czarne. Satanistka 😛